reportaż z podróżyMajorka

Miałem obawy czy Majorka to dobry kierunek podróży. Zacznijmy od kilku faktów: Ania uwielbia słońce, a ja opalam się na prosiaka 🙂 Ania bardzo lubi wylegiwać się na plaży, ja nie jestem w stanie usiedzieć w miejscu 5minut. Jednym słowem, wybierając Majorkę, musiałem opracować plan, żeby przetrwać 🙂

Co zrobić żeby nie utknąć w jednym kurorcie na 7dni? Wypożyczyć skuter! Dzięki, takiemu rozwiązaniu mogliśmy obrać dowolny kierunek i poczuć prawdziwą niezależność w planowaniu trasy. Podczas jazdy banan nie znikał nam z twarzy, a i powiew wiatru był przyjemnym ukojeniem przy temperaturze przekraczającej 30C. Bazą wypadową był Port de Pollenca, z tego miejsca odwiedzaliśmy takie miasta jak: Palma, Alcudia, Soller, Valldemossa, czy przylądek Formentor (także nocą).

Majorka zaskoczyła nas swoją różnorodnością. W północnej części wyspy mieliśmy okazję poruszać się po górskich krętych drogach natomiast centralna i południowa strona to duże otwarte przestrzenie. Wyspa jest spora (powierzchnia: 3640 km2) nawet samochodem ciężko byłoby ją zwiedzić w kilka dni, tu jednak nie ma się co spieszyć, każde przypadkowo odwiedzone miasteczko zostaje w pamięci.

Ale umówmy się, nie skutery przyciągają fale turystów na Majorkę. Tu chodzi o piasek, palmy i błękitną wodę 🙂 I tak podczas gdy Ania korzystała z tych wszystkich dobrodziejstw, ja spacerowałem z aparatem 🙂 Zapraszam do opowiastki z Majorki!