Adrianna i Eryk w Gdyni mieszkają już kilka lat, tam zaczęli wspólną przygodę i się zaręczyli. Czasami jest tak, że trzeba opuścić miejsce, które się kocha… i tak postanowiliśmy zdjęciami pożegnać miasto z którym wiąże ich wiele wspomnień.
Gdy przyjechałem do Adrianny i Eryka byli lekko poddenerwowani, bo nigdy nie brali udziału w takiej sesji. Jak się okazało zupełnie niepotrzebnie. Sesja przerodziła się w przyjemny spacer po Gdyni, a oni byli po prostu świetni. Naturalni, dobrzy dla siebie, tacy prawdziwi 🙂 Bardzo Wam dziękuję za zaangażowanie podczas zdjęć, już wiem, że w październiku na Waszym ślubie pójdzie Nam jak z płatka 🙂
Zawsze cieszę się, gdy moje przyszłe pary ślubne decydują się na sesję narzeczeńską. Nie ograniczają Nas wtedy, ślubne stroje, ani wymyślne fryzury, a zdjęcia wychodzą naturalne i pełne emocji. Bez problemu możemy wtedy poruszać się po mieście, niezauważenie przechadzać się w tłumie i cieszyć pięknym dniem, przy okazji robiąc kilka zdjęć.
Zapraszam do krótkiej historii z pleneru:
Wieczór to idealny moment żeby, spędzić kilka chwil na plaży, my wybraliśmy Babie Doły. Jest to jedno z moich ulubionych miejsc nad polskim morzem. Przynajmniej na razie, znacznie mniej zatłoczone niż Orłowo, które leży nieopodal.
W Orłowie na sesji narzeczeńskiej byłem w zeszłym roku, można ją znaleźć TU
Trzy miesiące później…