Fotografia ślubnaWeronika i ErenMłyn Smaków

Pamiętam jak w 2009 roku biegałem po ruinach Toruńskiego Młyna, stawiając pierwsze kroki w fotografii. Dziesięć lat później to miejsce wygląda zupełnie inaczej. Budynek dostał nowe życie, dzięki czemu rozgrywają się tam piękne historie. Takie jak ta 🙂

Weronika i Eren od pierwszych chwil przywitali mnie ciepło i z entuzjazmem. Takie nastawianie gospodarzy może oznaczać tylko dobrą zabawę i fajne, prawdziwe zdjęcia. Wesele w Młynie Smaków zaliczam do tych, które pozostają w pamięci, dlatego dzielę się z Wami tym reportażem. Zawsze miło popatrzeć na ludzi, którzy się szanują i mają wspólne zainteresowania.

W przeciwieństwie do Weroniki i Erena nie umiem tańczyć, ja tylko pląsam po parkiecie :). Para młoda tak pięknie zatańczyła dla swoich gości, że przez chwile pomyślałem, że mam farta, bo nie musiałem płacić za bilet na ten spektakl 🙂 Jest co opowiadać, zapraszam do oglądania!

Weronika, Eren, dziękuję.